niedziela, 5 lipca 2015

ulubione w tym tygodniu

Radość z kredek trwa.



Kadr z filmu, ale ja się często tak czuję i mam dokładnie taką samą minę przy tym;]

Buty z kolekcji Ulyany Sergeenko. Myślę, żeby narysować sobie więcej jej projektów, chociaż tyle mogę:D
 
Wizyt w Seattle w czerwcu miałam dwie. Zaowocowały uzupełnieniem biblioteczki* o te piękne albumy:) 
*biblioteczka istnieje tylko w wyobraźni w moim niekupionym mieszkaniu:D na razie jest zwykła biała półka, co do mocowania której zaczynam mieć poważne wątpliwości.
 
Plus zegarek w którym zakochałam się niespodziewanie:D (ja i bransoleta? I w ogóle zegarek poza czasem pracy gdzie jest przymusowy? Ale tarcza jest z mieniącej się czarnej perły, a całość wygląda męsko i to wiele tłumaczy:D ); bransoletka z jadeitu przywieziona z Szanghaju i globus-temperówka, prezent od współlokatorki po podróży do Melbourne:) 

1 komentarz: