piątek, 23 maja 2014

Nikt nie mówił, że będzie łatwo

Farby kupiłam już dawno, dawno temu.
Tak sobie czekały... jak zaczęły się kurzyć na szafce to schowałam je do pudełka... 
Aż nadszedł dzień ciężkiej próby. Pierwszej.
Powstały te oto zabawne plamki z którymi nie wiem co dalej zrobić, a dla odstresowania musiałam zrobić pare szkiców kredkami:) 
Publikuję w nadziei, że dość szybko będzie widać progres i te kwiatki będą jedynie przykładem na to, że początki muszą być trudne.


poniedziałek, 19 maja 2014

Tag: Kobiecość

  Założyłam bloga, żeby motywował mnie do przelewania myśli na papier w formie obrazkowej:) żeby rysować/ malować dużo, więcej, coraz więcej.
 I być w tym coraz lepszą;) Praktyka czyni mistrza- i to właśnie miał być środek do celu i tym mam nadzieję głównie pozostanie;) 

 Ale im dalej w las, zachęcił do dzielenia się innymi sprawami ze światem:). W związku z tym powstał też ten oto wpis-tag, a do zabawy zaprosiła inspirująca Emnilda, którą serdecznie z tego miejsca pozdrawiam:D Kojarzy mi się ta zabawa bardzo z dawnymi wpisami w „Złotych myślach” :D miałyście takie zeszyty prawda?:D Ja miałam:D Niezapomniany dreszczyk emocji- kto co wpisał:D Ale do rzeczy:)) Pytanie pierwsze:

Zamknij oczy i przez chwilę pomyśl o swoim wyobrażeniu idealnej Prawdziwej Kobiety. Przyjrzyj się jej w wyobraźni. Co sprawia, że czuje się kobieca? Jakie są jej atrybuty kobiecości? Skoro już wiesz, jak wygląda twoja idealna Prawdziwa Kobieta, podziel się z nami swoją wiedzą.

Myślę, że każda kobieta jest prawdziwa, chyba że ma brodę;)

A tak na serio, uważam za najfajniejsze w kobiecie to, że kobiecość może mieć tyle odcieni. Nie umiem jednym zdaniem określić Prawdziwej Kobiety- bo uważam że wszystkie są prawdziwe:) każda na swój, osobisty, inny sposób. Są różne typy kobiet i te typy można preferować bardziej lub mniej. Kobiety są różne w różnym wieku i w różnych rolach- prawdziwą kobietą jest dla mnie młoda dziewczyna- jeszcze nastolatka albo już nie nastolatka, kobieta-matka w średnim wieku i babcia biegająca za wnuczkami;) 
 Każda jest tak samo prawdziwa, czy nosi spodnie, czy spódnicę, maluje się czy nie, pracuje, nie pracuje itd. Ale coś co według mnie określa kobiety w ogóle, to wachlarz emocji ;p:) Czujemy czasem więcej, mocniej, mamy intuicję;) umiemy o tym rozmawiać, zarażać emocjami i się nimi dzielić. I przez to kobieta kobietę zrozumie ;D. Nie twierdzę przy tym, że mężczyźni emocji nie mają;) Ale dziś nie o tym;)

A co do atrybutów kobiety- sprawa ma też milion odcieni;) Tak naprawdę, dla mnie może to być dowolna rzecz-wszystko zależy od kontekstu, rzeczy i konkretnej kobiety- np. męskie spodnie też mogą stać się kobiecym atrybutem;) 
Ale trzeba przyznać, że utarły się pewne schematy i one też przychodzą mi do głowy, np. sukienki, makijaż, fryzury, nawet konkretne kolory jak róż:D I tu w zasadzie zaczęła się odpowiedź na drugie pytanie:) czyli:

Wymień trzy rzeczy, bez których ona by nie istniała. Dlaczego akurat te trzy rzeczy? Może to być coś z ubioru, kosmetyk, dodatek.

Chociaż te wyszczególnione rzeczy niezbyt się łączą myślą przewodnią z moją pierwszą odpowiedzią, ale idąc tropem utartych przez stulecia schematów i moich osobistych preferencji dotyczących podkreślania mojej osobistej kobiecości:> wymienię to:

* szminka- czymże było by moje życie bez ozdobienia moich ust?:D

* stanik/bielizna (najbardziej pierwsze, jeśli mam wybrać jedną rzecz- ale bielizna w ogóle to dla mnie taka mega kobieca sprawa;))

*buty na obcasie- kocham szpilki i nie ma tu już nic do dodania;) (chociaż na co dzień więcej na nie patrzę niż w nich chodzę;))                            -> ukrywa się tu pewien żart- pracuję w sklepie obuwniczym :D


Pozdrawiam;> i do zobaczenia w kolejnych wpisach:D

piątek, 16 maja 2014

Rita Hayworth

chyba mi się przypomniało dlaczego jako dziecko tak uwielbiałam kredki świecowe <3
A4, kredki świecowe, ołówek





i na koniec jak powstawał:) 
wiem, trochę zalałam fotkami..;) 
ale dawno mi się tak nie podobało coś co narysowałam;))






wtorek, 13 maja 2014

Kapsuła

Jakiś czas temu internet obiegły zdjęcia paryskiego mieszkania, które zostało otworzone dopiero po śmierci właścicielki- Madame de Florian. Podczas II wojny światowej opuściła mieszkanie i nigdy do niego nie wróciła, ale wciąż opłacała czynsz. To niesamowite miejsce można zobaczyć tu: 1942 Time Capsule Apartment 

A mi się przypomniało, że mam podobną kapsułę prawie pod nosem;) Dom po prababci:)
Według mnie klimat ma;)  Chociaż zupełnie nie paryski;)


Cisza, spokój, chaszcze 
i pająk na suficie;)



i moje ostatnie ciuchlandowe znalezisko <3
emaliowana broszka z lotosem:D







PZL

"Prawie-że" replika plakatu z lat 30 z samolotem PZL P.11
Wiecie, że do naszych czasów zachował się tylko jeden PZL P.11c? 
Niby prosta grafika, a podchodziłam to tego z 5 razy... ostatecznie odżałowałam te drżące literki..;))