niedziela, 20 marca 2016

Zachody słońca w Dubaju


Bardzo lubię zachody słońca, a takie widoki trafiają się czasem z mojego okna;)
PS: Zdjęcia bez żadnych filtrów; nie zważajcie też na odbijający się w szybie aparat- nie mogę otworzyć okna, jedynie uchylić od dołu;];p








sobota, 12 marca 2016

ulubione w tym tygodniu

Motywem przewodnim posta zostały kwiaty:)


 Nowa kolorowanka z Anglii (muszę przyznać, że wciągają), puszka z czarną herbatą z Moskwy i co prawda nie z roślinnym motywem, ale tak śliczne, że nie mogło go zabraknąć w ulubionych-drewniane lusterko z ręcznie namalowaną papugą z Kostaryki (prezent od współlokatorki, która odwiedzała tam rodzinę)

*jako bonus w tle każdego zdjęcia najukochańsza rzecz w mojej szafie w kwiaty- szlafrok <3 kupiony wiele lat temu w ciuchlandzie;) 



 Podejrzewam, że ciężko mi będzie przekroczyć ilość przygód i odwiedzonych miejsc w świecie w ciągu jednego roku, postanowiłam więc pomóc wspomnieniom zachować kolor i po przeprowadzeniu (jak się okazało niezbyt restrykcyjnej) selekcji zdjęć, trafiły one do wydruku. Ta wybrana część to trochę ponad 1000 fotografii;) Z braku odpowiedniej liczby albumów, stały i kurzyły się w papierowej torbie na podłodze...do czasu, gdy znalazłam to oto tekturowe, oklejone materiałem pudło:D Niestety kwiaty tylko udają, że są malowane ręcznie, mam nadzieję jednak, że chociaż koraliki były przyszyte przez osobę, nie maszynę;)



Jestem w trakcie segregacji zdjęć;)

Kolejne świeczki... to chyba już uzależnienie;];p Myślę jednak, że tych dwóch nie spalę nigdy ;_;
 Ich cudne zapachy przywołują tak miłe, ale nostalgiczne wspomnienia, że nie mogłam przejść obojętnie. Zielona to aromatyczna, rześka i słodkawa koniczyna w piękny, letni dzień na naszej łące na Lubelszczyźnie; fioletowa to fiołki, rosnące dziko na działce, rozgrzane wiosennym słońcem. Cud, marzenie i podróż w czasie. 

Na koniec kosmetyki z recepturami Babuszki Agafii prosto z Moskwy:) : środek do demakijażu 3 w 1 (mleczko, tonik, płyn) z mydlicą lekarską, olejem z irysa, koniczyną, jonami srebra; krem-balsam do rąk gojący z babką lancetowatą, aloesem, miodunką plamistą; krem do nóg zmęczonych, przeciw żylakowy; krem do rąk i paznokci-odżywczy żeń-szeń,ogórecznik, sok z cytryny; krem do twarzy przeciwzmarszczkowy- rokitnik zwyczajny, wiciokrzew , wyciąg z kwiatów lipy; krem do twarzy wybielający z jonami srebra, wyciągiem z poziomki leśnej i cytryńca chińskiego; krem do twarzy i szyi odmładzający z jarzębiną, aloesem, sokiem z brzozy.


wtorek, 8 marca 2016

Muzeum Niemieckie w Monachium


Jedno z najstarszych na świecie dotyczących techniki i nauki, założone w 1903.
Oczywiście przy moim szczęściu do zwiedzania spora część była zamknięta z powodu remontu, ale i tak udało się dużo zobaczyć:) 
Bardzo podobało mi się jak wciągało do odkrywania i zrozumienia poprzez wiele makiet, przekrojów oraz modeli, które ożywały po naciśnięciu guzika, np na jednym ze zdjęć zobaczycie długi, płytki basen z modelami statków w różnych kształtach, po naciśnięciu guzika, każdy statek ruszał przez basen zostawiając inny ślad na wodzie. Takich prostych i bardziej skomplikowanych modeli do przetestowania było mnóstwo, a czas w muzeum płyną szybko i niezauważalnie:) 
Prawdziwe statki (np. parowy, gondola, łódź do poławiania pereł i ryb) i samoloty, również wzbudziły moje wielkie zainteresowanie, a totalnym hitem był dla mnie wojenny okręt podwodny z początku dwudziestego wieku (wstawiony na wystawę w całości-jakie to długie i wąskie!-przekrojony wzdłuż, tak, że widać wszystkie pomieszczenia i wyposażenie; wcześniej, ze zdjęć, nie mogłam sobie tych okrętów bojowych od środka wyobrazić;)) 




















piątek, 4 marca 2016

Los Angeles


Oskary, co prawda, odbyły się kilka dni temu, ale udało mi się być w LA dzień przed galą. Postanowiłam więc ożywić trochę bloga i podzielić się kilkoma zdjęciami;)
Wzgórza ze słynnym napisem, powyżej w przybliżeniu, poniżej jak wygląda punkt widokowy:

 Kawałek długiej ulicy przy której rozciąga się po obu stronach chodnik z nazwiskami gwiazd, czyli Hollywood Walk of Fame  

Polski akcent jaki udało mi się znaleźć:D


 Przybiłam piątkę z Marilyn Monroe... 
* Takie maleńkie stópki miała!!!

 ...Sophią Loren...
....i prawdopodobnie z milionem innych osób, które również dotykały tych płyt;p


 Odciski kolan ujęły me serce;p

Wejście oraz wnętrze Dolby Teathre- miejsce rozdania Oskarów- w trakcie przygotowań. Słynny czerwony dywan już tam jest, ale chroni go gruba folia;] Niczym cukierek w papierku;);p






Fura Elvisa:D Zwróćcie też uwagę na kryształową karafkę i popielnicę jako normalny element wystroju;D



Bardzo rozbudowane molo, plaża Santa Monica i ocean :


Jak można wywnioskować po minie- dość zabawny drink:)