środa, 19 listopada 2014

jesień i barbecue

Seul bardzo przypadł mi do gustu:) 
No i kocham jesień...a w tym roku jej nie uświadczam;/ 
Więc z wielką radością chociaż te parę godzin spędziłam w otoczeniu kolorowych liści w stolicy Korei:)



Mają świetne barbecue!:D Każdy stolik w takim wyspecjalizowanym lokalu ma oddzielny grill:) Samemu się wrzuca mięso na ruszt;D



Tak, samodzielnie wykonana fotka w lustrze i lekki nieład w tle;p
 Żebyście nie zapomnieli jak wyglądam;]




Rachunek z drogerii;)


Tak wyglądają wspominane już stoliki z grillami:)





Widok z okna nocą i dniem:












Podoba mi się, że mają na każdym kroku dużo zieleni:)





Zdobycze;p:D jednak drogerie z Hong Kongu zostały w tyle....
Zanim powstał post, zdążyłam kilka maseczek zużyć i rzeczywiście najlepsze na świecie!:D





niedziela, 16 listopada 2014

wieżowce w chmurach


Kilka fotek z Hong Kongu:)
Wyrastające z wody, strzeliste i zielone wzgórza, a u ich pod nurza, również prosto z tafli wody, niebotyczne wieżowce.
Niestety nie miałam ani czasu ani siły na większe zwiedzanie. Wieczorem, zaraz po locie, wybraliśmy się na spacer i przejażdżkę promem, żeby podziwiać wyjątkowo piękny widok na panoramę miasta nocą:) Rano zwiedziłam okoliczne drogerie;> (znalazłam cała szafę kosmetyków Eveline:D) 
 i zaraz trzeba było wracać...;)


W skład drużyny zwiedzającej wchodzą reprezentanci z Polski, Egiptu, Indii oraz Grecji;)








Widok z mojego okna:D 
Wiedzą jak zagospodarować każdy cm gruntu:D



 Ciąg dalszy widoku z mojego hotelowego okna:) 30 piętro daje niezły efekt:D


i sam pokój:



Żyją tutaj bardzo przyjaźni ludzie*, łatwo się dogadać- dobrze znają angielski-Hong Kong długo był w brytyjskiej dzierżawie (ruch na ulicy też mają lewostronny;))

* Np: pewna pani znacznie zboczyła ze swojej trasy, żeby pokazać nam jak dojść do promu:)


Tutaj przepadłam:


Dóbr tak mnogo *.* 



A to ze sobą przywiozłam:) eyeliner w automatycznej kredce, czepek, balsam do ust, maseczka nawilżająca do twarzy i bibułki matujące:





;*

deszczowe Monachium

Mój drugi lot w mundurku!:D 
Ale w ramach oswajania się jeszcze próbny i połączony z wieloma ulgami;)
Oraz czymś na co czekałam najbardziej: start i lądowanie w kokpicie!:D





Nowy Ratusz:






 Ozdobne papugi w handlowej uliczce:


Słyszałam od załogi, że w tym hotelu są najlepsze śniadania... i faktycznie, chociażby po tym, że naliczylam 18 rodzajów dżemu mogę stwierdzić, że fajne:D