Przypomniało mi się, że dawno nie było takiego posta, a nazbierało mi się rzeczy;)
Plastry agatu i ametyst w łupince przywiezione w zeszłym miesiącu z muzeum z Houston
Dużo nowych herbat w pięknych opakowaniach, trochę ciekawych dżemów i jedna oprawiona już pocztówka z Moskwy
Zapoznaję się bliżej z Urban Decay, pamiątki z Dusseldorfu;)
I nazbierało się różności;3
Fajnie tu u Ciebie! A co to za Tea book? Pozdrawiam serdecznie! _Włóczykij.
OdpowiedzUsuńdziękuję:) to puszka w kształcie książki z herbatą sypaną:)
Usuńpozdrawiam również:)
Cacuszka Kochana, trzeba wypić herbatkę na Skype!! ❤ Żona
OdpowiedzUsuńkoniecznie:):*
Usuń