Założyłam bloga, żeby motywował mnie do przelewania myśli na
papier w formie obrazkowej:) żeby rysować/ malować dużo, więcej, coraz więcej.
I być w tym coraz lepszą;) Praktyka
czyni mistrza- i to właśnie miał być środek do celu i tym mam nadzieję głównie
pozostanie;)
Ale im dalej w las,
zachęcił do dzielenia się innymi sprawami ze światem:). W związku z tym powstał też ten
oto wpis-tag, a do zabawy zaprosiła inspirująca Emnilda, którą serdecznie z
tego miejsca pozdrawiam:D Kojarzy mi się ta zabawa bardzo z dawnymi wpisami w „Złotych myślach” :D
miałyście takie zeszyty prawda?:D Ja miałam:D Niezapomniany dreszczyk emocji-
kto co wpisał:D Ale do rzeczy:)) Pytanie pierwsze:
Zamknij oczy i przez chwilę pomyśl o swoim wyobrażeniu
idealnej Prawdziwej Kobiety. Przyjrzyj się jej w wyobraźni. Co sprawia, że
czuje się kobieca? Jakie są jej atrybuty kobiecości? Skoro już wiesz, jak
wygląda twoja idealna Prawdziwa Kobieta, podziel się z nami swoją wiedzą.
Myślę, że każda kobieta jest prawdziwa, chyba że ma
brodę;)
A tak na serio, uważam za najfajniejsze w kobiecie to, że kobiecość może mieć tyle
odcieni. Nie umiem jednym zdaniem określić Prawdziwej Kobiety- bo uważam że
wszystkie są prawdziwe:) każda na swój, osobisty, inny sposób. Są różne typy kobiet i te typy można
preferować bardziej lub mniej. Kobiety są różne w różnym wieku i w różnych rolach-
prawdziwą kobietą jest dla mnie młoda dziewczyna- jeszcze nastolatka albo już
nie nastolatka, kobieta-matka w średnim wieku i babcia biegająca za wnuczkami;)
Każda jest tak samo prawdziwa, czy nosi spodnie, czy spódnicę, maluje się czy nie,
pracuje, nie pracuje itd. Ale coś co według mnie określa kobiety w ogóle, to
wachlarz emocji ;p:) Czujemy czasem więcej, mocniej, mamy intuicję;) umiemy o tym rozmawiać, zarażać
emocjami i się nimi dzielić. I przez to kobieta kobietę zrozumie ;D. Nie
twierdzę przy tym, że mężczyźni emocji nie mają;) Ale dziś nie o tym;)
A co do atrybutów kobiety- sprawa ma też milion odcieni;)
Tak naprawdę, dla mnie może to być dowolna rzecz-wszystko zależy od kontekstu,
rzeczy i konkretnej kobiety- np. męskie spodnie też mogą stać się kobiecym
atrybutem;)
Ale trzeba przyznać, że utarły się pewne schematy i one też
przychodzą mi do głowy, np. sukienki, makijaż, fryzury, nawet konkretne kolory
jak róż:D I tu w zasadzie zaczęła się odpowiedź na drugie pytanie:) czyli:
Wymień trzy rzeczy, bez których ona by nie istniała.
Dlaczego akurat te trzy rzeczy? Może to być coś z ubioru, kosmetyk, dodatek.
Chociaż te wyszczególnione rzeczy niezbyt się łączą myślą przewodnią
z moją pierwszą odpowiedzią, ale idąc tropem utartych przez stulecia schematów
i moich osobistych preferencji dotyczących podkreślania mojej osobistej
kobiecości:> wymienię to:
* szminka- czymże było by moje życie bez ozdobienia moich
ust?:D
* stanik/bielizna (najbardziej pierwsze, jeśli mam wybrać
jedną rzecz- ale bielizna w ogóle to dla mnie taka mega kobieca sprawa;))
*buty na obcasie- kocham szpilki i nie ma tu już nic do
dodania;) (chociaż na co dzień więcej na nie patrzę niż w nich chodzę;)) -> ukrywa się tu
pewien żart- pracuję w sklepie obuwniczym :D
Pozdrawiam;> i do zobaczenia w kolejnych
wpisach:D
Ciekawie napisane :))
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuń